Dzisiaj rano przypomniało mi się o istnieniu mojego pamiętnika, który mieści więcej wspomnień niż moja głowa. Dawno nieotwierany, zapewne już zakurzony zeszyt ukrywa się w jednej z szuflad pokoju, a wolne strony czekają aż je dostrzegę i napiszę kilka słów o tym co się dzieje poza granicami szuflady, w której się znajdują. Kiedyś pisanie pamiętnika było nieodłączną częścią mojego dnia, tam zapisywałam setki myśli i pomysłów wpadających do głowy, głównie tych, którymi nie dzieliłam się z innymi.
Pomysł na zapisywanie wydarzeń nie tylko w mojej głowie, ale też na kartkach pojawił się w 2007 roku i dziś mogę w każdej chwili przeczytać o tym coś się działo w moim życiu w ciągu ostatnich 6 lat. W sumie to już mało kto pisze pamiętnik "małej dziewczynki", ale uwierzcie to jest mega.